piątek, 3 stycznia 2014

cisza....



Cisza…. Długo się nie odzywałam, bo jakoś nie miałam takiej potrzeby. Zapewne sami tak czasami macie, że najchętniej zapadlibyście się pod ziemię i obudzili z nastaniem pierwszych promieni słonecznych. Oczywiście nie piszę teraz o wiośnie… Może to moja natura melancholika się we mnie teraz odzywa, a może coś zupełnie innego… nie wiem. Najchętniej zaszyłabym się w małym kąciku nad brzegiem morza i i patrzyła w dal snując  marzenia o … zostawię to już moją słodką tajemnicą i zanurzę się
w ciszę, która koi.

czwartek, 19 grudnia 2013

Mały sabotaż czyli

...nie róbcie swoich połowic współautorami blogów bo wykorzystają Waszą nieobecność w domu. Ponieważ pogodę mamy zgoła odmienną od tego co być powinno zamieszczam stylizację swojej Połowicy z okresu kiedy było jeszcze ładnie i ciepło. Zdjęcia są zrobione na tle ogródka którego Twórczynią jest Gosia; stylizacja w 75%- z rzeczy na które Ją namówiłem ;-).





niedziela, 24 listopada 2013

... kiedyś znów zakwitną kwiaty :)

... wstałam, zjadłam śniadanie... za oknem wciąż szaro i buro.... brr... Pomyślałam, co tu zrobić by poprawić sobie nastrój... w końcu nie można ciągle mieć szarawego humoru tylko dlatego, że za oknem pogoda znowu nie dopisała :). Siadłam do komputera i w bezliku rożnych fotek natknęłam się na te, na których są kwiaty świeci słoneczko, jest kolorowo... no i pomimo nie najlepszego samopoczucia zdrowotnego znowu się uśmiecham :). Sami zobaczcie co wygrzebałam :).







,
















niedziela, 3 listopada 2013

Miau... Miau...

Pozwólcie,że się Wam przedstawię szanowni Czytelnicy :).... Na imię mam Pysia :), czasem zwą mnie Ptysia, Ogoniasta, Pyszczakówna, Krówka, Małpka,Myszka...Mam około pięciu miesięcy...bardzo lubię spać :P,szczególnie w bardzo cieplutkich miejscach u moich Ludzi na kolanach,głowach, szyjach i karkach i rozrabiać gryząc wszelkie sznureczki, troczki,zamki,paski oraz kabelki. Uprawiam też sport , bo o formę wszak trzeba dbać,grając w piłkę pingpongową,tęczową ,gąbczastą... poluję na sztuczne myszki... no i ręce i nogi moich Ludzi - te są najfajniejszą zabawą na świecie :) Lubię jeszcze wspinaczkę po wiśni... a z jedzonka wszystko co słodkie...( zjadłam ptasie mleczko, no i wafelki :)... za bułeczką czosnkową, aż kwiczę. Jak na salonową damę przystało szampanem nie pogardziłam - Księżniczką Gryzeldą mnie wszak także nazywają. Jestem śliczna i mam wrodzony wdzięk :P, urobiłam sobie wszystkich wokół moich mięciutkich łapek, które nie znoszą zimna. Ach...zapomniałam dodać ,że ulubionym miejscem moim jest także wanna. Wody chlapiącej nie lubię, ale pić ja z wanny uwielbiam. no i na koniec rzeknę tylko nie znoszę być sama :)
A teraz uciekam od laptopa, bo pisać mi nie dają. Patrzcie i podziwiajcie jaka jestem urocza :)








czwartek, 17 października 2013

wspominamy....

Dzisiaj od samego ranka idąc jeszcze po ciemku do pracy dopadły mnie wspomnienia miłych wakacyjnych dni, czasem trochę szalonych, radosnych, niezaplanowanych.... takich, które pozwoliły poczuć się jak małe dziecko odkrywające świat....
....... może wiecie gdzie to jest?
 
Dziś skończę na tym pisanie , bo jakoś mi smutno, ale nie pytajcie dlaczego...

niedziela, 13 października 2013

Moje prace

Dziś kilka fotek moich prac krzyżykowych.  Jakoś ostatnimi czasy nie mam weny twórczej do pisania... chyba to efekt jesiennej pogody... no, ale możne się jakoś zmotywuję :)


Lilia to efekt mojej w sumie rocznej pracy nad obrazeczkiem.... rozpoczęłam prace chwilę przed ślubem , a skończyłam chwilę przed rocznicą ślubu :).
Patio :)

Zakochani :) - pomysł wyszycia zrodził się w chwili znalezienia gdzieś na stronach internetowych grafiki, przerobiłam na wzór krzyżykowy i wyszyłam z myślą zawieszenia kiedyś na ścianach sypialni :)

Japonka - obrazeczek powstał w następujący sposób: przerysowanie ołówkiem kształtów japoneczki na kanwę i wyszycie wg. własnego pomysłu szaty :)
Dama :) - pozostawię bez komentarza :P